|
Ech panowie zawodnicy, czytając cały wątek z przytoczonego linku mam nieukrywaną
satysfakcję, że nie należę do waszej elity i należeć nie będę. W czasie gdy kompromitujecie na
zawodach jak tylko się da, ja spokojnie w zaciszu domu dwa dni myślałem jaką wykonać muchę
na tak niską wodę i namotałem sobie Wunderwaffe. Poszedłem o godzinie 20, kiedy upał już
zelżał i w godzinkę złowiłem dwa piękne lipienie, takie 40 cm up. Bez potrzeby poturbowania
ławicy narybku, mam satysfakcję, odpocząłem, wymyśliłem nową muchę – no w prawdzie
pucharka pozłacanego nie dostałem, ale coś znacznie więcej – wędkarskie spełnienie. Kiedyś
byłem na was zły, teraz jest mi was, tak po ludzku żal ...
|