|
Przytoczę z trochę innej beczki podejście części Anglików do muchowania, cytując jednego z kolegów, który oprowadzał innostrańców po OS-ie. Niektórzy koledzy z wysp uważają się za alfę i omegę we flyfishingu. Jeden z żabojadów opowiadał, jak to kiedyś sobie połowił (przy Angliku), Anglik wyskoczył jaka to mucha – nazwa itp. rzeczy. Zaczął trochę filozofować na temat nazw wzorów. Na to Francuz, po krótkiej wymianie zdań – „no tak tylko pstrągi nie umieją czytać książek”
|