|
Widzisz Mariuszu, masz polewkę, ale zwróć uwagę, że moje posty potrafią wywabić z największego matecznika, nawet takiego starego lisa jak Ty czy Jerzy Kowalski
A tak w ogóle jak już jesteś, to pewien napotkany w wiosce Pan, mówił mi, że w wyniku wybudowania stawów rybnych i parowania wody z ich powierzchni, stany wód w rzeczce która je zasila, są znacząco mniejsze niż przed laty. Znasz jakieś źródła na temat bilansu wodnego we fragmentach zlewni powyżej i poniżej stawów hodowlanych? Bo tamten gość przy piwie opowiadał mi to tak dramatycznie... mówił, że za dzieciaka (lata 60) skakał na bańkę z mostu i było w rzece po pachy, a teraz jest po kostki i to przez stawy właśnie. Co Ty o tym myślisz? Bo mnie aż kusi, żeby pożyczyć młynek z UWr i zrobić pomiary przepływów.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|