|
Nasz główny teoretyk z nad Iny wyniósł się gdzieś, więc spróbuję poszukać info wśród naszych speców. Szczerze, w kwestii wędkarskiej chyba aż takie ważne nie jest, który to konkretnie gatunek dominuje w wylotach na danej wodzie. Ważne, by coś leciało na tyle licznie, że kusi ryby. Swoje muchowe doświadczenia z południa mam z Raby właśnie, ale jeszcze w miarę dzikiej i dużych jętek, takich, jakie spotykam na Pomorzu, nie przypominam sobie. Jednak kolega na jętki pokraczne, ale duże z mojej nieudolnej produkcji, doskonale połowił na kilku beskidzkich rzekach, więc tamte ryby chyba coś takiego znają.....
Chociaż to może mylić, podobnie jak trocie w Inie lubią imitacje strzebli, a tej tu nikt nie pamięta.....
Niewątpliwie nasze największe jętki są czułe na stan środowiska. Gdy Ina się oczyściła w latach 90-tych, były nawet w Goleniowie, i zbierały je piękne pstrągi..... Dziś po reanimacji rolnictwa skali mega znikły i jedne i drugie, a ostatnio i karpiowatych coraz mniej.....
|