|
Adaś chyba nie do końca jest tak, że te oczy są zupełnie bez znaczenia. Podobno oko u
ofiary
jest takim punktem orientacyjnym dla drapieżników posługujących się w dużej mierze
wzrokiem.
Zresztą, Rapala już bardzo dawno temu paćkała czarne kropki na swoich woblerach src="imx/icons/smile2.gif" border="0">
po części Irku masz rację. ale:
jak szczupak atakuje ofiarę: zawsze chwyta rybę wpół, nigdy nie uderza w głowę. mucha z
racji swojej miękkiej konstrukcji jest dosłownie " wsysana " przez szczupaka, więc hak może
być tylko przy głowie, wystarczy. niby jakim cudem szczupak bierze na twistera, kopyto,
obrotówkę, wahadłówkę - wiele przynęt nie ma żadnych oczu. a biją w nie jak wiemy,
doskonale.
co do atakowania w oko - tu dobrym przykładem są mieszkańcy rafy koralowej, tudzież
tropikalnych wód. niektóre ryby wykształciły " mylące oko " w części ogonowej ( czarna
plamka ). a to ze względu na możliwą ucieczkę w przypadku zaatakowania drapieżnika w
część ogonową. dlaczego tak jest? bo w tych wodach ryby podobne wielkościowo atakują
siebie nawzajem. bardzo często drapieżnik pływa z połową ryby wystającą z pyska, bo nie
może połknąć, a zdarza się że się i udławi chytrus. można to pięknie zaobserwować w
przypadku pielęgnic chociażby.
szczupak nie atakuje ryb będących jego wielkości. dzieje się tak tylko wówczas, gdy broni
terytorium. i żadne oko tu też nic nie da; widziałem szczupaki, które atakowały siebie
nawzajem: to zawsze była środkowa część.
no, na tyle znam szczupaka
|