|
Szanowny Panie Jerzy
Czy ja dobrze rozumiem ze Pana pytania zmierzają w kierunku jak zdjąć odpowiedzialność za decyzje członków zarządu i przerzucić ją na szeregowych członków stowarzyszenia ?
Czy uważa Pan że niewłaściwe decyzje zarządu obciążają sumienia i delegują odpowiedzialność z tytułu zarządu na tych co ich wybrali czyli szergowych członków stowarzyszenia ?
czy w związku z tym uważa Pan tez za np wadliwe decyzje które podejmuje zarzad stowarzyszenia w zakresie np starty materialnej kolegialnie powinni zapłacić wszyscy członkowie stowarzyszenia ?
Pozdrawiam
Andrzej Sabała
Szanowny Panie Andrzeju,
Źle Pan rozumie.
Nikt nie zamierza zdejmować odpowiedzialnosci z zarządzających, ani "przerzucać" jej na nikogo ... natomiast populizmem jest twierdzenie o jakimś "przerzucaniu" odpowiedzialnosci ... chodzi wyłacznie o niezdejmowanie odpowiedzialności z członków stowarzyszenia, którzy je tworzą, odpowiadają za powoływanie zarządów, za ustalanie ktryteriów zarządzania i za efekty zarządzania. Jakoś zarządów zależy wprost od nastawienia członków stowarzyszenia.
Co do odpowiedzialnosci to jest ona wspólna zarówno tych, kitórzy powołuja zarządy jak i tych, którzy zarządzają. Nie ma mowy o żadnym "delegowaniu" bo taka odpowiedzilanośc wprost istnieje.
W związku z tym efekty błednych decyzji nie tylko powinni ale faktycznie pokrywaja ci, któzy są odpowiedzialni, czyli wszyscy członkowie stowarzyszzenia, zarówno ci, którzy zarząd powołali jak i ci, którzy w tym zarządzie są, bo to wszystlko są tacy sami członkowie stowarzyszenia.
Myślę, że ważnym w tym wszystkim byłoby zrozumienie, że stowarzyszenie nie jest własnością zarzadów, a członkowie tworzą stowarzyszenie, a nie "kupują" coś od zarządów ... natomiast jeśli członlowie nie potrafia się samorządzić, nie potrafią sie zrzeszać, to nie powinni uczestniczyć w tworzeniu stowarzyszenia ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|