Mistrz Marek Trojanowski
: : nadesłane przez
Robert Kostecki (postów: 1053) dnia 2012-12-26 20:56:14 z *.ssp.dialog.net.pl
Okazuje się, że Feliks Choynowski nie był odosobniony w swoich poglądach odnośnie
sposobu realizowania hobby wędkarskiego. Oto cytat z jednego z artykułów
opublikowanych 45 lat później przez M. Trojanowskiego, kolejnego z guru polskich łowców
pstrągów:
"... od lat osiemdziesiątych zaczął się pstrągowy regres. To już nie były te pełne emocji
wyprawy. Rozpropagowane na łamach "W W" pstrągowe łowiectwo, brak właściwej
pstrągowej gospodarki spowodowały krach na pstrągowym rynku. Częściej można było
spotkać nad wodą konkurenta w woderach niż w wodzie dobrze wymiarowego pstrąga. A
później te coroczne susze. W rzekach zaczęto brakować nie tylko ryb, ale i wody. Ostatnie
bagienne mateczniki pstrągów zniknęły bezpowrotnie. Bezmyślne melioracje dopełniły
zniszczenia.
W ostatnich latach popularność łowiectwa pstrągowego wzrosła. Rozdmuchane ponad
wszelką miarę zawody i rzeczywisty rozwój wędkarskiego kunsztu też mają bezpośredni
związek ze spadkiem pogłowia pstrągów. Wyspecjalizowane w zabijaniu grupy pstrągarzy
tropią ostatnie już pstrągowe niedobitki. Na podobieństwo Legii Cudzoziemskiej. Są
skuteczni. Mają nie tylko ogromne doświadczenie, profesjonalny sprzęt, przed ich
polaroidami trudno ukryć się rybie w nielicznych już zakamarkach coraz to płytszych rzek.
Przy okazji zbyt licznych zawodów ponad setka takich właśnie profesjonalistów zjeżdża
nad najlepsze jeszcze polskie rzeki. Często na ostre treningi na tygodnie przed zawodami.
Wyławia i zabija te resztki najmądrzejszych, niedostępnych dla przeciętnego wędkarza
pstrągów."