|
Spode łba łypie - taki zły jakiś ; niesympatyczny , burkliwy – na dzień dobry raczej po ludzku nie odpowie .
A nie daj Boże zagadaj go czy biorą ?!
Frustrat ! Prokuraturą straszy . Dziwak jakiś.
Spokojnie
Na Słupi jak kilkukrotnie spływałem to prowadzący spływ na widok wędkarzy zwykle rzucał hasło:
"uwaga, wędkarze, płyniemy pod......brzegiem" Nie było problemu z powodzeniem " dzień dobry" i taką samą odpowiedzią.
Ja jak pytałem, jak ze srebrniakami, to mi uprzejmie odpowiadano.
Na Pilicy jak było więcej lipienia, to kolega je łowił miedzy kajakami . I raczej padały pozdrowienia, niż przekleństwa.
No pewnie, że czasem rzeki są za ciasne dla wygodnego egzystowania nas i ich. Ale czy my mamy większe prawa?
Potencjalna szkodliwość tych kajaków kojarzy mi się przede wszystkim z zagrożeniem udrażniania koryta z drzew. Ale to nie musi mieć miejsca.
Ps co do niszczenia gniazd tarłowych przez kajakarzy to proponuje chwilę refleksji i odniesienia płynącego kajaka do wędkarza łowiącego np: na Popradzie, Sanie, Rabie , Dunajcu.....
Widzieliście, żeby ktoś tam unikał brodzenia?
|