|
Paweł,
no właśnie się dziwię, bo sam mam dość czasami szukania informacji odnośnie łowisk czy dojzadu do nich. Oczywiście, że niechodzi o to, zeby wskazywać w którym miejscu na jaką muchę( o tym pisze Artur), bo to byłby idiotyzm. Nie obawiam się również, że po takim opisie nagle zwiększy się presja rzeki przez wędkarzy. Niektóre informacje są powszechenie znane albo w różnych miejscach. Kwestia zebrania tegio do kupy w jednym miejscu. Tyle i aż tyle.
Seba
|