|
Jak będę miał czas i ochotę, to porobię skany zdjęć u mojego taty z kliszy, to być może kiedyś wypuszczę filmik z moimi zdjęciami z muchówką u boku na przestrzeni lat... to sobie zobaczysz. Ostatnio byłem u ojca ale gadaliśmy o wilkach i jeleniach z Bieszczad, więc sorry... nie będę marnował czasu z tatą na zbieranie materiałów dowodowych dla forumowiczów... tak więc kiedyś przy okazji, na luzie, bez udowadniania czegokolwiek, bez napinki być może pokażę...
Oczywiście nie miałem szklaczka Hardy'ego tylko Shakespeare, ale klimat był podobny...
Tym włoskim filmem póki co chciałem tylko przekazać tylko tyle, że niektórzy nie gonią za nowościami. Zresztą nawet lepiej, że pokazuje film jakiegoś Włocha. O muchowym DNA pisał też Cameron od szklaków... tak więc naprawdę istnieją muszkarze i bogaci i biedni, którzy jednokowo mają wielki sentyment do szklaków i klejonek. Świat tych kijków ma zresztą największą rozpiętość cenową. Nic bowiem nie jest tak tanie jak budżetowy szklak i nic nie jest tak drogie jak uznana muchówka tonkinowa. Ceny tego klimatu są dostępne dla każdego od 40 zł do ok. 25 000 zł za najdroższe kleonki z lat 80'. Klimat jest jednak podobny, a według mnie to on jest jednak najważniejszy.
Oczywiście każdy ma prawo do swojego klimatu. Również Marcin ma prawo cieszyć się z borona, tylko niech nie neguje innego podejścia i nie pisze, że Jaxon to nie wędka. Jaxon to jak najbardziej wędka, miałem, łowiłem i było fajnie. Posiałem ją na zlocie Fors w 2008 roku... kij z tym...
Pozdrawiam seredecznie
Krzysiek
|