|
Sebastianie,
Gdy wraz z kryzysem będziesz pisał nowym muszkarzom "lepiej dołóź", to za jakiś czas
będziesz miał 20 tys. muszkarzy, bo tak samo jak ludzie z rozbudzonymi aspiracjami wolą z
magistrem leżeć zamiast pójść do pracy fizycznej, tak samo ludzie z rozbudzonymi
pragneniami sprzętowymi, nie pójdą na ryby w gumowych spodniobutach, z wędką za 150
zł na klenie, bo im wklepane w podświadomość obrazy rozpryskującego wodę kołowrotka
Loopa w zwolnionym tempie, zablokują możliwość odczuwania szczęścia... gdyż szczęśćie
niskobudżetowe będzie im już się wydawać zbyt badziewiaste. I będą wędkarzami
YouTubowymi i RISE-owymi, ale nie realnymi.
Jednym z największych grzechów biznesu jest tzw. żal po zakupie. Mówią o tym wszyscy
najlepsi dealerzy świata, którzy robią "na starość" szkolenia dla przedstawicieli handlowych.
A jaka jest najlepsza metoda na to, żeby tego żalu po zakupie nie było? Nie jest to metoda
idealna, ale ogranicza problemy: są to szczere, niesponsorowane i rzetelne teksty
użytkowników, z których jedni się nacięli i ostrzegają, zaś inni trafili w dziesiątkę i polecają.
Proste.
Ostatnia sprawa: Podeszwa nie zamawia wędek #0, bo "stara gwardia" muszkarzy nie wie
czego dokonali tuż obok nich koledzy tyczkarze i jak oni zachęcają młodzież do danego typu
wędkarstwa. Nawyki i sterotypy muchowych autorytetów rodzą swego rodzaju uznanie i
kulturę muchową dla pewnych sprzętów, metod, zakresów itd. Rynek jest wtórny do
kultury Najpierw w latach '90 Kolendowicz opisał jak wygrał kleniami Mistrza Polski, a
później dopiero zaczęło się masowe kleniowanie. Rynek zaś dostarczył to, co wcześniej
zrodziła niekomercyjna kultura wędkarska.
Moja idea jest prosta, banalna wręcz, ale ja jestem sam, a tych co zalecają piątkę na
początek jest masa, na forach, w prasie... wszędzie... i to są niestety autorytety
(powiedziałbym zgrzybiałe) no i jak oni kształtują muszkarstwo, tego też później chcą
konsumenci.
Dawanie 12 letniemu dziecku wędki o masie 110 gram i długości 9 stóp uważam za działanie
chore i zniechęcające. Tak samo zniechęcające jest proponowanie komuś wędki 2 razu
droższej od założeń.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Krzysiek,
zrozum, że Podeszwa kieruje się myśleniem biznesowym. On ma kupić i sprzedać, dając
maksymalnie dużo przeciętnemu wędkarzowi w każdym miejscu. Wędki w klasie 4-5 to
wędki uniwersalne. Wędka w klasie 0 to dla mnie wymysł marketingowy. Twoje twierdzenia
o łowieniu jelcy i uklejek na wędkę tej klasy to promil łowienia. Autorytety piszą o
standardowych wędkach dla początkujących wędkarzy. W jeśłi masz więdzę w tym
temacie, to niepowienieneś się z tym kłócić. Taki początkujacy nie wie, jaka metoda mu
spasuje. Kupowanie wędek specjalistycznych to późniejszy etap, oparty na wiedzy,
doświadczeniu i do czego dana wędka ma służyć.
Wg mnie masz problem ideologiczny. Doi wszystkiego dorabiasz ideologię. Jak byś myślał
kategoriami biznesowymi, inaczej byś myślał o biznesie Pana Podeszwy.
Seba
|