| |
A przepraszam gdzie zabłysnąłem tą fachową wiedzą ??jakie cuda ??kolega ciągle pisze o jakimś zagęszczeniu materiału w kiju orvisa choć nie ma to tym zielonego pojęcia -w twoim przypadku nie masz żadnych innych argumentów tylko to że Dragona złamałeś 3 razy a Orvisa ani raz :)
łowi ci się lepiej Orvisami kupuj orvisa stać cię to kup Helios2 zresztą poprzednik też jest genialny.
Założyłeś temat na ff by cię obronili koledzy którzy mają pojęcie o budowie kijków bo ty prócz ceny żadnej innej argumentacji nie potrafisz wysnuć :)
Takie firmy jak Sage ,winston scott działają na rynku od ponad 70lat miały czas by wyrobić sobie renomę ,klasę i tym samym jakość i nigdy nie powiedziałem że robię kijki lepsze od nich -a to że łowi mi się na niego lepiej to wynika tylko i wyłącznie z tego że tak jak każdy mam prawo do indywidualnej oceny i własnego zdania . Pewnie jakbym miał z 10000 zł na kwitku w robocie to kupił bym sobie Sage one 10'#4 i 9' #4 bo machałem i genialne są podobnie jak Scott g do suchej muchy-ale nie mam . Doradzanie gościow który chce wydać 200zł na kij że to do dupy bo tanie jest swoistą segregacją klasową ,,nie stać cię na kij za 2000zł to won'' gościa stać na taki kij ja długo łowiłem Kongerem i sobie chwalę :) łowiłem też kijkami za grubą kasę- a kolega łowił ??
I tak na koniec łowię na muchę 18lat -nigdy nie złamałem żadnego kijka -miałem Dragony, Kongery ,Jaxony , Robinsony zero złamań :) trzeba pamiętać
kij ma zawsze dwa końce i na jednym zawsze jest wędkarz -jaki to każdy niech sobie odpowie
|
