|
Witam!
W Okręgu nowosądeckim na bardzo wielu rzekach i potokach mamy tradycyjne brody - czyli miejsca przejazdu z brzegu na brzeg najkrótszą drogą przez miejscową ludność gdy nie ma w okolicy mostu. Generalnie nie wyrządzają one istotnych szkód i istnieją często dziesiątki lat. Okręg PZW w Nowym Sączu nie ingeruje w takie tradycyjne użytkowanie rzeki. Roman Cyfra jako jedyny użytkownik takiego brodu w całym Okręgu sam zgłosił sie, że wpłaci aż 3000zł na zarybienie Dunajca lipieniem, aby zrekompensować korzystanie z jedynego przejazdu do jego domu po istniejącym brodzie. Zarybienie odbyło się w zeszłym roku. Inni użytkownicy brodów, w tym Nadleśnictwo, nie poczuwają się do takich gestów.
Cieszę się że Koledzy zauważają i informują o przypadkach poruszania się autami po rzece, ale akurat w tym wypadku trudno doszukać się przewinienia. Zarzut trafił na uczciwego...
Pozdrawiam
Michał Cebula
|