 |
Odp: Artur statystyka?
: : nadesłane przez
Witek (postów: 507) dnia 2012-10-16 18:21:10 z *.85-237-185.tkchopin.pl |
|
Nie wiem jak jest w skali całego związku, ale wiem jak jest na naszym podwórku czy na podwórkach obok... więc z tego można i poskładać szerszy obraz. Zdecydowana większość osób działająca na rzecz wód górskich wywodzi się ze środowiska zawodniczego. Na apele o sprzątanie rzeki stawiają się zawsze te same osoby, na palcach jednej reki policzyć można kogoś nowego... Podobnie z kontrolami w okresie tarła, zarybieniami itp. Kiedyś napisałem na tym forum, że gdyby nie zawodnicy pozostały by w wodzie tylko żaby i dalej to podtrzymuje. Szeregowego wędkarza interesuje aby łowic dużo a płacić jak najmniej, jakiekolwiek formy aktywności kończą sie na pustych hasłach w necie, widocznych zwłaszcza przed wyborami w kołach...
No kill dziś nikogo nie dziwi, kilkanaście lat temu było inaczej, nawet na tym forum ta idea z trudem znajdywała zwolenników. Zawody na żywej rybie to był milowy krok naprzód, zawodnicy propagowali to dalej... w swoich kołach, klubach, środowiskach...
I choć daleki jestem od gloryfikowania zawodów jako takich, to ciągłe atakowanie ludzi którzy tworzyli lub tworzą sport muchowy w Polsce nie ma żadnych podstaw. Najgorsze jest to, że znajduje posłuch i zaraz okaże sie że to nie wydry na dwóch nogach, norki, kormorany, kłusownicy, presja, mięsiarze, brak tarlisk, brak zarybień, zanieczyszczenia itd są winne mizernej populacji p&l w Polsce a zawodnicy właśnie.
Ktoś kto nie startował w zawodach zawsze będzie miał przekonanie, że jest to bezwzględny wyścig o punkty, gdzie dobro ryb jest sprawą podrzedną. Tak nie jest. Jakiekolwiek byście wyciągali fotki, filmiki, przykłady nieumiejętnego obchodzenia się z rybami podczas zawodów są to pojedyncze przypadki. Dla zdecydowanej większości zawodników szybkie i bezstresowe uwolnienie ryby jest priorytetem, a na każdych zawodach dyskutuje się co można w tej materii jeszcze poprawić. I na przestrzeni lat dużo się zmieniło. Jedna rzecz się nie zmienia - nie jest to dochodowe przedsięwziecie jek ktoś sugerował, raczej na braku zawodów okręg nie straci... bo nie musi do nich dokładać.
Pisał kiedyś Rozwadowski chyba gdzie dwóch wędkarzy, tam już zaczyna się sportowa rywalizacja...; można zawody lubić lub nie ale w każdym z nas nutka tej rywalizacj drzemie...
|
|
[Powrót do
Forum] [Odpowiedz] [Odpowiedz z cytatem] |
|
|
|
|
Nadawca
|
Data |
|
Odp: Artur statystyka? [0]
|
|
16.10 18:36 |
|
Odp: w każdym z nas nutka tej rywalizacj drzemie [2]
|
|
16.10 18:50 |
|
Odp: w każdym z nas nutka tej rywalizacj drzemie [1]
|
|
16.10 20:08 |
|
Odp: w każdym z nas nutka tej rywalizacj drzemie [0]
|
|
17.10 11:06 |
|
Odp: Artur statystyka? [0]
|
|
16.10 19:03 |
|
Odp: Artur statystyka? [0]
|
|
16.10 19:48 |
|
Odp: Artur statystyka? [1]
|
|
16.10 20:01 |
|
Odp: Artur statystyka? [0]
|
|
16.10 20:08 |
|
Odp: Artur statystyka? [0]
|
|
17.10 07:09 |
|
|
|
|