|
Zawodnicza forma czegoś co ledwie przypomina C&R - mówi to Panu coś?
zaczynam odnosić wrażenie, że sam Kolega sobie zaprzecza
Posłanie Fair Fly
Cytuję:
”Moim celem jest wprowadzenie zasad C&R …. postępowanie z rybami, które łowione i uwalniane muszą mieć jak największą szansę na dalsze życie.”
DLATEGO WZYWAM WAS DO PODJĘCIA POSŁANIA FAIR FLY
Dyskutujcie problemy właściwego postępowania z rybami chronionymi w Waszym środowisku, z Waszymi Kolegami.
Odpowiadam zatem na Kolegi apel i dyskutuję:
Cytuję:
Przełamując mięsiarskie stereotypy, również te związane z traktowaniem ryb niewymiarowych, potrzebny jest punk odniesienia jakim powinni być zawodnicy, uchodzący za elitę wędkarstwa muchowego .
Elitarność tą powinna wyróżniać obok ponadstandardowych w stosunku do amatorów umiejętności, etyka
Statut PZW napchany jest dumnymi hasłami o etyce, edukacji młodzież, popularyzowaniu wędkarstwa, można by pomyśleć że jest to naczelną misja Związku.
Ten sam jednak Związek ustanowił podwójne standardy etyczne jedne dla wędkarzy amatorów, których i słusznie przekonuje się o tym, że ryba jest żywym organizmem
I drugi standard „etyczny” dla zawodników, który stwierdza, że ryba jest pożytkiem punktowym
a więc „bezosobową” formą czegoś co wyjmują z wody celem pomiaru i przeliczenia na punkty.
Jak więc zamierza Pan oraz inni Koledzy, słusznie nawołujący do prawidłowo wykonywanego C&R, ze szczególnym poszanowaniem ryb małych przekonać pozostałych, jeśli z miejsca i od osób (zawody, zawodnicy) od których powinien płynąć czytelny komunikat dla wszystkich o tym, że ryba kawałkiem mięsa nie jest, płynie dokładnie odwrotny
Jeśli Kolega nie widzi różnicy między tym o co sam opisuje w swoim artykule a zawodniczą formą czegoś co ledwie przypomina C&R, to trudno będzie się nam zrozumieć
Nadesłany link: http://www.namuche.pl/uwolnij.php?mode=show&id=126&sid=825dfc141ce46534dfc661191e18398c
|