|
a wszystko chodzi tylko o to żeby sobie polowic ryby do woli,tylko bez dodatkowych
opłat,bo w takim wypadku,chyba lepiej jechac 3 razy w roku,do austri czy chocby na
slowacką orawe,i nałowic sie tak zeby z czystym sumieniem powiedzic DOŚĆ
wracamy do domu,moi kumple powoli sprzedaja muchowki,i zamieniają je na rowery
bo wolą nasze piekne gorskie rzeki oglądać z drogi niz wchodzić do nich bo z tego
tylko artretyzm i kasa wyrzucona w zimną i pustą wode a pojedyncza ryba to nawet na
cegielnianym stawie sie trafi
|