|
Na tym stopniu ogólności pytania nie jestem w stanie odpowiedzieć na nie. Natomiast jeśli chodzi o właściwy sposób prowadzenia robót regulacyjnych - mam do zaoferowania taki link z 2004 roku, dotyczący uzgodnienia prac regulacyjnych, oraz postulaty przeróbki starego projektu regulacji, wyciągniętego (wtedy) z szafy. Teraz uważam, że regulacje są rzekom niepotrzebne, można sobie poradzić ich utrzymaniem.
W necie jest poradnik WWF dla NGO (non governmental organisations) chcących bronić wody: obszerny i wyczerpujący, pozwala na właściwe dyskutowanie i wyrażanie interesów przyrody wobec jej niszczenia. Trzeba szukać - ja go mam gdzieś ściągnięty w pdf-ie i wydrukowany, ale ani twardej ani miękkiej kopii nie mogę znaleźć.
Żeby bronić rzeki trzeba mieć tytuł do tego: a więc nie może to być przysłowiowy Kowalski, tylko organizacja, a utrzymaniem i inwestycjami w wodzie zajmują się właściciele wód, z których mamy Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej (i kilka podległych im RZGW) oraz Marszałków Województw i podległych im zarządów melioracji. Co z tego, jak oni nie umieją tak robić, żeby było dobrze? Co chcesz udyskutować, jak oni się nie znają?
Obecnie w ramach projektu Tarliska Górnej Raby powstały wytyczne (pierwszy szkic do konsultacji) "Możliwe techniczne i biologiczne interwencje w utrzymaniu naturalnych rzek górskich". Będą one przeznaczone dla stosowania w ramach utrzymania rzek, bez konieczności ich zabudowy. No ale tam, gdzie ktoś będzie chciał budować, albo wyjdzie że inaczej nie można, to rzeka będzie regulowana i tak. Takie wytyczne dadzą jednak wyjście dla całkowitego zablokowania zabudowy: bo wtedy RDOŚ, czy NGO będzie mógł powiedzieć: według wytycznych utrzymania - tak, a budowli proszę nie budować.
Szkolenie w tej sprawie w listopadzie bieżącego roku w Dobczycach lub Myślenicach.
Nadesłany link: http://www.namuche.pl/fairfly.php?mode=&id=162
|