|
No mi o tej własnie pracowitości i o myśleniu zarządczym pisałem ... tego nam brakuje, a bez tego "potencjalny areał" zostaje tylko "potencjalnym areałem" ... z którego tylko mizerny odsetek można nazwać normalnymi łowiskami ... Co istotne, te normalne łowiska w Słowenii, wykorzystujące w sposób bardzo efektywny ten mniejszy (choć odmienny nie tylko z powoodu barwy i klarowności - okresowej - alpejskiej wody) "potencjalny areał", są zarządzane przez samych wędkarzy - niby jak u nas, ale jakże odmiennie ... przez to mają w mniejszym "potencjalnym areale" o wiele więcej łowisk z prawdziwego zdarzenia ...
Coż z tego "potencjalnego areału" w Polsce, jeśli w wędkarzach nie ma myślenia zarządczego ani pracowitości ... i trudno je wytworzyć ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|