|
Witam. Trochę odwrotnie.
Na kwaterze dowiedziałem się, że po przejściu ostatniej fali powodziowej kilka lat temu, miejscowi na łąkach i krzakach zbierali mnóstwo ryb, które były jeszcze żywe. Ze znaczących gatunków to sumy 20-30 kg, szczupaki, sandacze i łososie metrowce ok.10 kg. Może były to trocie jeziorowe albo głowacice. Dla nie wtajemniczonych-łososie. Jakieś karpie i amury 8-10 kg. Ponoć było tego całkiem sporo. Drobiazgiem nie zawracano sobie gitary. Z wywodów wynikało, że ryby "przyszły" od Słowaków z falą powodziową Popradem.
Odnośnie migracji przez przepławkę nikt nic nie wie.
|