|
To tylko narzędzie w rękach technokratów. Im też się to znudzi, a poza tym ich dzieła nie mogą trwać wiecznie.
Różnicowanie się materiału genetycznego zapewni swary w rodzinie, to jest nie do zatrzymania. Po prostu synowie jakiegoś globalnego tyrana będą kiedyś chcieli działać każdy po swojemu i nastąpi rozbicie dzielnicowe totalitarnego rządu światowego. Później będą kolejne odwilże, roztopy, i wrócą piękne klasyczne monarchie
Myślę, że niedoskonałość wpisana w dzieła człowieka jest nieunikniona, więc nawet jak planetę będzie nadzorował jakiś superkomputer, to pokłóci się on w końcu sam ze sobą. Na ma chuja na Mariolę, superkomputer może nawet popełnić rytualne samobójstwo, lub polecieć w podróż kosmiczną razem z elitą inżynierów, która zostawi ludzkość samą sobie i wszystko zarośnie na wiele tysięcy lat gęstym lasem, a śladowa populacja człowieka, jeśli przetrwa wróci do poziomu ludzi pierwotnych.
Wyobrażasz sobie wykopaliska archeologiczne po naszym upadku? Znajdą tam dobrze zmumifikowanego typa z niewypełnionym rejestrem połowów... ha ha ha... i będą się zastanawiać dlaczego?
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|