| |
No dobra spytam najprościej jak potrafię
Hodowca ma w stawie pstrąga potokowego 25 cm.
Wolno mu w okresie ochronnym odłowić go siecią jako np. sort 250g do handlu – wolno, bo to jego ryba a nie pożytek
Czy w wobec tej samej ryby i okresu, może ją udostępnić do wędkowania na własnych warunkach?
Czyli najprościej mówiąc zamiast wyjąc go siecią pozwoli na wyjęcie go haczykiem
Szanowny Panie Hrabio,
Nikt nie warunkuje tego, jakimi metodami uprawniony do rybactwa dokonuje połowu w wodach (choć nie wszystkich wolno mu używać - patrz ustawa). Może siecią, może "haczykiem", bo jest immanentnie uprawniony do dokonywania połowu.
Nie zmienia to faktu, że póki ryba jest w "wodach", a wodami są też te, które znajdują się "w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb" to są pożytkiem, a w dodatku odnoszą się do nich regulacje zawarte w Ustawie o rybactwie środlądowym. Po złowieniu, wtedy kiedy ryby nie znajdują się już w wodach, staja się "własnością" i podlegają obrotowi ... mogą być żywe, jeśli np. hodowca sprzedaje policzalną, odłowioną, znajdującą się w wodzie (wiaderku, basenie transportowym, worku z tlenem), ale nie w "wodach", liczbę ryb. Podobnie, po złowieniu, ryby nieżywe, czyli mięso rybie, też jest "własnością" i podlega obrotowi takiemu czy innemu.
Nieco inna sytuacja ma miejsce wtedy, kiedy hodowca prowadzi "przedsiębiorstwo produkcyjne sektora akwakultury", podlegające nieco innym regulacjom w pewnym zakresie, ale to raczej miejsce inne niż właściwe dla uprawiania amatorskiego połowu ryb, chyba że ktoś lubi łowić pstrągi w stadzie, w betonowym korycie ... wtedy moiże, kiedy chce i mkiedy mu hodowca pozwoli (jeżlei mu pozwoli) .... "akwakultura – chów lub hodowla zwierząt akwakultury przy użyciu technik stosowanych w celu zwiększenia produkcji tych zwierząt powyżej parametrów możliwych do osiągnięcia w naturalnym środowisku" ...  Wtedy Pańskie "buraki" mają zastosowanie ...
Odnośnie tego "udostępnienia do wędkowania" - problem w tym, że uprawiającemu amatorski połów ryb NIE WOLNO łowić ryb w okresie ochronnym, itp., itd., bo popełniałby wykroczenie. I nie ma tu znaczenia gdzie, u kogo i jak ... chyba, że w specjalnych warunkach "przedsiębiorstwa produkcyjnego akwakultury" ...
Pewnie na zasadzie "kombinowania" dałoby się coś wyprowadzić, ale o tym nie napiszę. Zresztą, nie byłby to już wtedy amatorski połów ryb. Rozmawiamy tu, zakładam, o praworządnym postepowaniu, a nie o "chłopskim kombinowaniu" w celu "omijania" prawa, bo każdy przecież przedstawia się jako "przeczysta lelija", co to na samą myśl o niepraworządności dostaje wyprysków na całym ciele ...
Jest jeden wyjątek, w postaci łowienia w poddanym ścisłemu nadzorowi weterynaryjnemu oraz w spełniającym szczegółowe wymagania weterynaryjne (jako "działalność w sektorze akwakultury") łowiska typu "wpuść i złów", które jest rodzajem "sklepu rybnego", zazwyczaj w jakimś dołku z wodą przy hodowli, gdzie nie jest potrzebna nawet karta wędkarska, a w którym wesoła rodzina może sobie złowić "weekendową rybkę" wpuszczoną do dołka z sąsiadujących stawów, zazwyczaj wędką dostarczoną przez właściciela stawów, a do tego może zostać dodatkowo obsłużona w postaci oprawienia złowionej rybki, poddania jej "obróbce cieplnej" itp. itd. , ale nie ma to zastosowania do innych sytuacji ... wymyślone "analogie" nie są uprawnione ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|
