|
już dziś pisałem:
Na podobne poglądy w sprawie ograniczeń zwykle większość tutejszych mądrali odpowiada
„To nie przynęta łowi a człowiek ...”
tak się dziwnie składa, że po drugiej stronie tej przynęty stoi człowiek ... POLAK MAŁY
Tak artur ale nie wydaje mi się aby nawet krótka nimfa była nieetyczna. Na "ciężarek" tez biorą mimo wszystko. Generalnie łowimy ryby ale przynajmniej mnie chodzi o to żeby ta ryba po złowieniu wróciła w jak najlepszej kondycji do wody. Zadbanie o o odpowiednia technikę złowienia i wypuszczenia.
Powiem rzecz niepopularną ale Ci którzy tłuką ryby w łeb kojarzą mi się z damskimi bokserami. Przecież ona nie odda. Trzeba coś nosić w spodniach żeby umieć świadomie wypuścić złowioną rybę.
Witam
Odnosząc sie do tłustego druku , skojarzyło mi się, że tych którym zależy na zaliczeniu i przepuszczeniu przez raczki jak największej ilości rybek, można nazwać... dziwkarzami?? :)
pozdrawiam
|