|
Witam Panie Józefie,
byliśmy na poszukiwaniach włosienicznika przy jeziorze Sianowskim, niestety ten odcinek przez
dużą eutrofizację jeziora całkowicie porósł trzciną. Trochę lepiej jest poniżej pierwszego mostu,
ale brak tam roślinności. W sumie zjechaliśmy cały odcinek od Sianowa do Porzecza. Wnioski są
takie, że roślinnośc jest jeszcze słabo rozwinięta i trzeba jeszcze poczekać. Potwierdza to
także sam fakt, że Łeba znajduje się we wschodnim granicznym obszarze występowania
włosieniczników.
Udało sie natomiast otrzymać informację o rzekomym występowaniu włosienicznika w okolicach
Wielistowa. Na szybko odszukałem zdjecia z tego odcinka zdjecia z ubiegłego roku i znaleźliśmy
na nich rzęśl, najprawdopodobniej Callitriche cophocarpa. Typujemy to miejsce do kolejnych
ekspedycji w poszukiwaniu włosienicznika, zobaczymy...
Odnośnie przepławki, niezmiernie się cieszymy, bo geneza jej powstania sięga 2005 roku (lub
nawet wcześniej). Przepławka bezdyskusyjnie priorytetowa dla wzmocnienia naturalnego
rozrodu troci wędrownej, który to w rzece Łebie i dopływach ma kluczowe znaczenie dla
wędrownych. Miło też ze strony inwestora, właściciela MEWy w Lęborku, że osobiście
zaangażował się w tą sprawę i jest otwarty na wszelką pomoc i uwagi. Wśród właścicieli MEW
i użytkowników piętrzeń mało jest ludzi o tak otwartym umyśle. Trudno przejść wobec takiej
postawy obojętnie.
Serdecznie pozdrowienia z północy! Nadesłany link: http://rzekaleba.pl/news.php?readmore=19
|