|
Z tym doswiadczeniem to slabo u mnie choc przydalo bysie, bo mielismy kiedys kapitana co plywal na pelnym gazie z zarzucona kotwica i nie byl tego swiadom, to ponoc przez tutejsza whiskey , nigdy wiecej takich wpadek. Szkoda ze niemam wplywu na cel wyprawy, jestem chyba jedyna osoba spoza klubu, bedzie co bedzie, beda braly czy nie ,najwazniejsza jest przygoda.
Dzieki za odpowiedz
Pozdrawiam
|