|
No tak, tylko że niezależnie od ludzkiego pragnienia pozostawienia wielu łowisk poza komercją, reklamą i turystyczną stonką, właściwie nie widzę możliwości zablokowania w obecnych czasach rozlewu informacji o łowiskach. To już jest nie do zatrzymania do tego stopnia, że albo zostanie wypracowany model ochrony w kontekście promocji, albo nie będzie ryb.
Na Pomorzu Zachodnim elektrycy regularnie odwiedzają rzeczki pstrągowe. Właściwie bez aktywnej ochrony rzeki te nie mają żadnych szans na odrodzenie. Bo jak się tylko coś odrodzi, to elektrycy znów przyjeżdżają i tak to się od wielu lat toczy...
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|