|
Greg,
Twoja metafora nijak nie pasuje do mojej rozmowy. Facet tak to ujął, bo przecież wie co mówią wędkarze o nim i jego kolegach działaczach. A ci wędkarze najczęściej chcą cudów za nic.
Ja łowię jelce i nie narzekam. Czekam na większą siłę nabywczą rodaków i bardziej efektywne wskaźniki produktywności w Polsce oraz większy odsetek klasy średniej. I wtedy samo się wszystko ułoży. Najpierw kasa, a później zabawa w pstrągi.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|