|
Piotr napisał, dodam tylko, że można próbować też odwrotnie w zależności od warunków. Linka pływająca, długi przypon, lekka nimfa, czy mokra bardzo mokra i rzuty w poprzek czy lekko na skos w dół, i niech to sobie tam dryfuje. To tylko teoria, sam musisz to wyknuć. Tak jak z doborem muchy.
Ja bym łapał te owady, które tam są pod wodą na których pstrągi żerują. Miałem taki przypadek w ub. roku. Pstrągi potrafią być bardzo wybredne w takich warunkach, żerują tylko na jednym pokarmie, ale da się to rozpracować. Wdzięczne zadanie i duża frajda. Więcej mnie kosztowało czasu obserwacja owadów i ich zachowania niż samo łowienie. To były właśnie jakieś muchówki.
Olał bym katalogowe wzory a skupił się na odwzorowaniu, wielkości, kształtu może kolorze muchy i prezentacja właśnie.
Pstrągawiam
|