|
Ano zimno, na spacerek fajnie
A wieczorem można wiersze pisać...
Dzikie rzeczki
© Krzysztof Dmyszewicz
Lubię wody kryształowe pośród traw i pośród drzew,
Gdzie meandry, i przykosy i głęboki ciemny wlew.
Po korzeniach starych olch, zimna woda ścieka do rzeczki,
A wysięki z glinianych skarp, schładzają moje rybeczki.
Ryb nie łowię dla mięsa, ryb nie łowię dla sławy,
Wącham polne kwiaty, wącham wiosenne trawy.
Podziwiam piękno narybku, i małego okonka,
I zachwycam się nawet tym, że po liściu idzie biedronka.
Ryby łowię tylko po to, by być z przyrodą całą swą istotą,
By nabierać zachłannie święte powietrze nieskażone.
To jest coś co kocham, co szanuje i podziwiam,
To jest coś, bez czego raj nie będzie rajem.
Bez tego maj nie będzie majem,
Bez tego piękna dziewiczego,
Ziemia nie będzie Ziemią,
A człowiek człowiekiem…
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|