|
Czytam i smiac mi sie chce zawodnicy sie pchaja do koryta zupelnie jak emeryci za komuny
po kielbase jeszcze troche i beda sie okladac wedkami po glowie ,tacy zapalczywi
Ale ktos napisal rozsadna rzecz by wybierac po jednej druzynie z krosna ,Krakowa i innych
miast
Jakie w tym zalety ? a takie ze bedzie mniej zawodnikow w tym dniu nad woda, mniej
nakalecza narybku, mniej zadeptaja dno. Same plusy A najlepiej by zrobili sobie zawody np
na zarybionym teczakiem stawie Taki sport bylbym sklonny nawet poprzec Bo wynocha z nad
wod otwartych wy pseudowedkarze co lowicie niemiarowe rybki !
|