|
Pewnie nie umknęła koledze sprawa tarlaków które w dziwny sposób znikają w ośrodku
zarybieniowym. Nie od dziś wiadomo, że Pani Mamoniowa spod Średniej Wsi postawiła
wędzarnie do której po nocy zajeżdżają nowe samochody ZO Krosno, z nowymi łódkami na
przyczepach. W łódkach zaś - czego nie trudno się domyślić wożone są owe tarlaki. Taka ilość
wędzonej ryby musi się jakoś przecież zużyć, więc krosno przebiegle zmontowało pięć drużyn,
z czego wszystkie jako suchy prowiant na zawody wyjazdowe dostają co - wędzonego
lipienia.
A jeśli ktoś nie wierzy - proszę przy najbliższej okazji spotkawszy Pana Piotra Koniecznego
obwąchać mu ręce. Na pewno poczujecie ten zapaszek wędzonej ryby, i nie dajcie się zwieść
tłumaczeniom że "właśnie wczoraj kręcił pomorskie makrelki".
Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślących:)
|