|
To nie moja teoria,nie mówię że rybacy targali pstrąga tonami z Goczałkowic,mówię o rzece Wiśle którą takimi rybami zarybia Pan Maciej Wilk,przy wielkiej wodzie połowa ryb zniknęła,z początku łowili je na nizinnym odcinku,pstrągi przesuwały się co potwierdzali wędkarze łowiący je coraz niżej,z tej połowy przetrwała tylko połowa,którejś jakimś cudem udało się dojść do sieci założonych na ujściu,coś wpadło w te sieci a jakiś odsetek jest teraz poławiany jako troć jeziorowa,mówię o kilku sztukach wystawionych na wystawie a nie o 300 sztukach.
Pozdrawiam
Szymon Staś
|