|
Rzeczywiscie bez komentarza,przede wszystkim zdjecie na schodach wsrod tych pieknych główek.....Szkoda ze martwych i wiszących....Przypominaja mi sie lata 70-te i 80-te w Ameryce kiedy cos takiego bylo cool albo trendi....Ktokolwiek coś wiekszego upolował chcial sie pochwalić przed sąsiadami lub przed kolegami z pracy...a to głowa jelenia....a to głowa dzika bez róznicy wazne ze wisi nad kominkiem...U nas na szczescie nie ma zwierzyny wiec zostaja ryby,ktore mozna zawiesic nad schodami......Nie mowie tu o głowacicach ponad 100 cm bo rzeczywiscie to jest trofeum ale tu jest kazda zlowiona.....teraz juz sie liczy rocznik,miara,na co wziela,gdzie i kiedy.....Jak w kronice...Taki pamietnik malego wedkarza...oczywiscie udokumentowana licznymi glowami i zdjeciami...Jak dla mnie brak gustu by sie czyms takim chwalic w tych czasach,czasach gdzie ryba jest na wage zlota....kazda ryba tym bardziej taka.... Takze Panie biorący udział w pucharze Głowatki piwo bym Panu postawil a nawet dwa gdybym zobaczyl zdjecie gdzie wpuszcza pan spowrotem tą głowacice do Dunajca i nie robi zdjecie w szerym polu z łbem opadnietym...Nie wazne .....wazme ze wyprawiona bedzie cool....;(
|