|
Grypa przenosi się zupełnie inaczej niż wirus HIV, o czym napisałem powyżej. W tym przypadku potrzeba kontaktu z zarażoną krwią, ludzką krwią. Wybacz Marian, ale ja jakoś nie mogę sobie wyobrazić kontaktu seksualnego z kormoranem, ani transfuzji z człowieka do tego ptaszyska. No chyba, że trafił się jakiś kormoran narkoman, znalazł przypadkowo wyrzuconą przez człowieka strzykawkę i się zakuł.
Mało tego jeszcze właśnie ten ptak został zbadany pod kątem HIV. Dlaczego nie np żółtaczki zakaźnej, albo gruźlicy, kiły czy hgw jakiej jeszcze innej choroby?
Święcie wierzę w matematykę i prawdopodobieństwo takiego ciągu zdarzeń jest dla mnie naprawdę bliskie zera.
|