|
proceder zakończy się w chwili gdy ludzie przestaną kupować od kłusowników ryby.
żadne kary, przepisy tego nie zatrzymają. jak to jest - z ojca na syna. dla nas ryby to całe życie,
ale tylko dla nas...
więcej dobrego płynęłoby z uświadamiania ludzi o korzyściach płynących z obecności ryb w
rzece - mam na myśli agroturystykę. chyba jest biznes do zrobienia, skoro ludzie z Krakowa
jadą polować na kilka ryb w rzece, prawda? ale, łatwo się mówi - trudno się robi. wiele słów
pada na forach i w rozmowach, które w czyny nie przechodzą - moje także, wiem o tym.
przede wszystkim należy się szacunek i podziękowania wszystkim, którzy poświęcają swój
wolny czas na ochronę ryb. jestem dumny i pełen optymizmu widząc ludzi poświęcających się
dla ochrony ryb.
|