|
Jesli tylko patrzysz, a nie czytasz, to faktycznie mozesz miec takie wrazenie:)
Na Tasmanii ryb jest na grubo i nie ma ludzi zeby je lowili ( 500 tys populacja). Jesli wchodze w
mete, ktora widze pierwszy raz w zyciu , znalazlem ja prawie przypadkowo i lowie ryby
to...Raczej jest ich sporo, albo jestem genialnym wedkarzem - co jest oczywista bzdura :)
Pomysl co by bylo gdybym takiej mecie poswiecil caly dzien i wiedzial gdzie jest dobry odcinek
rzeki, albo mial lodz na jeziorze etc? Cala ta wycieczka trwala 3 dni i 60 jak nie wiecej procent
czasu pochlonely przejazdy, bo chcielismy jak najwiecej zobaczyc. To lowienie bylo na
szybkiego - godzine, dwie i dalej na kolejny rewir. Dlatego nie wystapilem z muchowka , bo to
wymaga troche wiecej czasu aby oblowic kawalek wody. Spinning to szybka metoda i szybko
daje wynik jak jest ryba.
W NZ narezalem duzo ryb, bo wiedzialem dokladnie gdzie one sa i jak je zlowic. Za pierwszym
razem blakalem sie tam jak ,nie wazne co i nie wazne po czym...
Jakby co to pisz prywatnie.
Pozdro
|