|
kiedys widziałem padłego leszcza na pogorii1.wpłynął w leśny ciek,a potem woda opadła i nie mógł wypłynąć i tam zdechł.był ogromny.najpierw koledzy mówili że to karp,ale coś mi w tym karpiu brakowało-brakowało wąsów.zdziwko mnie chapło ,ze taki wielki leszcz.mój znajomy pracował w pgr-ryb na mazurach i łowił siecią leszcze ale tylko największe miały po 5kg.a ten z Pogorii1 mógłmiec 15-20kg jak nic.był długi na 140-150cm a szeroki na jakieś 90cm.byłem tym widokiem szoknięty,a może po prostu ta ryba juz miała umrzeć i umarła w tym cieku?no bo po jaką cholerę tam wpłynęła?może dla czystej leśnej wody?
|