|
Dlatego Jerzy Kowalski ze swoich tekstów na portalu Namuche.pl powinien zrobić animacje obrazkowe na telefony komórkowe. Tak co by każdy dresiarz z muchówką zaczaił o co chodzi Co Pan o tym myśli Panie Jerzy?
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Szanowny Panie Krzysztofie,
Teksty są dla tych, którzy sa w stanie przeczytać i zrozumieć, oraz "ponieśc dalej". Po prostu dla elity wędkarskiej. Pisałem je, podbnie jak to, co piszę w dyskusjach, do tych i dla tych, którzy są skłonni, są zdolni do tego, żeby organizować wędkarstwo, żeby pociągac za soba innych do aktywności i do racjonalnego funkcjonowania. Wszystko jedno, w jakiej formie i strukturze to robią, sekcji, koła, klubu, okręgu, stowarzyszenia, spółki, spóldzielni, firmy, byle poszerzali zakres normalności w wędkarstwie, zakres rozumienia prawidłowości rządzących róznymi przejawami dotyczącymi wędkarstwa, które nie róznią sie od prawiodłowości ogólnych, życiowych. Ważne też, żeby nie zamykali się w jakiejs klatce ideologii, uprzedzeń, ani w sieci osobistych emocji, jak też w wynikających z nich wszystkich skłonności do tworzenia podziałów, do wrogości, do pretensji ... żeby też uznawali prymat wytwarzania nad konsumowaniem, oraz rozpowszechniali twórcze nastawienia wokół siebie ... W tym wyraża się własnie elitarnośc zachowań, przywódcze wartości grupy ludzi, którzy wprowadzaja postęp... wykorzystując do tego całą rożnorodnośc metod i sposobów jednoczenia ludzi we wspólnych przedsięwzięciach, kształtopwania zespołów zarządzających, oraz wspierającyhc tych, którzy zarządzają.... W ostatnio burzliwie dyskutowanych zawodach wędkarskich najmniej ważni są ... zaowdnicy i ich wyniki ... najważniejsi zaś są organizujący zawody, przygotowujący łowiska,oraz wspomagający ich liczni sędziowie i organizatorzy ... zawodnicy sa o tyle istotni, o ile stwarzają warunki do aktywności tych pozostałych ... natomiast wyniki, tytuły, są środkiem, do celu, a nie celem samym w sobie, choć tak sie wielu z róznych stron może wydawać ... Podobnie jak w sporcie w ogóle - to, co sie dziej na boiskach jest w istocie mało ważne .... sport jest narzedziem dla wielkich interesów, reklamowych, handlowych, dlatego niektórzy sportowcy dostaja sporo pieniędzy, które sa jednak skromną cząstką tego, co stanowi przepływy wokół sportu ...
To zupełnie inna grupa niż widoczna i nawet zazwyczaj popularna rzesza krzykaczy, "domagających się" i występujących w obronie "praw nabytych", szukając do tego dróg nawet wbrew podstawowym zasadom zdrowego rozsądku, nie dostrzegając własnej destruykcyjnej roli i braku własnego udziału w tworzeniu wartości ...
To, co piszę, nie jest w zasadzie dla "dresiarzy z muchówką", ale dla tych, którzy są w stanie ograniczyć populację "dresiarzy" wśród ludzi z muchówką ... Jełsi ktoś czuje się na siłach przetłumaczyć "z polskiego na dresiarski", ma na to czas, umiejętności, warunki, to może wylkorzystać te tereści, które sa w publikacjach ... na szelki wypadek poprosze jednak o autoryzację, jeśli miałbyby to być bezpośrednie odwołania ...
Tak o tym myślę...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|