| |
Obowiązek statutowy przez 90% członków sprowadza się jedynie do opłacenia składki do 30 kwietnia.Płacę mało,dużo żądam,od siebie nie daję nic.
Smutny obraz polskiego wędkarza.
Lukrecjusz,
Można mieć pretensje do garbatego, że mu się proste dzieci rodzą, pytanie tylko jak długo. Otóż nie ma się co dziwić, że większość ludzi fikcyjnie przynależy do PZW, bo dzięki temu wykupuje sobie kupon rabatowy na łowienie. I koniec kropka, o czym tu mówić ?
Zamiast biadolenia, że jest jak jest, a jak jest wszyscy doskonale wiemy, władze i aktywni członkowie PZW powinni wyciągnąć konstruktywne wnioski. Obecne lamenty i wzbudzanie poczucia winy w sumieniach wędkarzy w ramach PZW społecznie nieaktywnych konstruktywne nie są.
Skoro zatem większość wędkarzy zachowuje się jak klienci, to Ci nieliczni aktywni, żyjący życiem swoich kół i okręgów PZW, powinni w celu zwiększenia optymalizacji procesów rynkowych, potraktować tą nieaktywną i nieobecną większość jak klientów. To jest rozwiązanie możliwe i realne i najbardziej optymalne, wymaga tylko zrozumienia pewnego prostego faktu, że jeszcze sto lat wzbudzania w wędkarzach poczucia winy niczego nie zmieni. Poza tym obiektywnie rzecz ujmując, zdecydowana większość wędkarzy z racji współczesnego zabiegania o byt dnia codziennego, nie będzie nigdy pretendować do żadnej innej roli jak tylko wędkarza - klienta.
Mnie narzekania jak to mówisz "pieniaczy" aż tak nie drażnią, jak te bezsensowne apele o wzrost aktywności obywatelskiej wśród wędkarzy. Otóż można sobie takie apele robić przez najbliższe sto lat i niczego to nie zmieni. Więc ile można? To co robisz jest właśnie biciem piany, od lat wielu ludzi mówi to samo co Ty i co? I nic. Strategia jest więc nieskuteczna, więc warto z niej w końcu zrezygnować.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|
