|
Krzyśku, to nie filozofia, tylko klepana non stop prawda
A co do "nizinnego"... Nazwał mnie tak kiedyś kolega, z którym łowiłem na Sanie, poznaliśmy się tam nad wodą, i mówiłem mu skąd jestem jak i gdzie łowię, a że pstrągi głownie na nizinnych wodach to tak mnie nazwał wieczorem przy piwku i tak zostało... ot cała historia...
pozdrówka
|