|
Osobiście wolałbym, aby wszystkie Os-y były traktowane jako łowiska ochronne, tzn. z możliwością poławiania o ograniczonej tzw. wędkarskiej presji , a sposób ich dorybiania zbliżony do naturalnych procesów zachodzących w przyrodzie. Bardzo podobają mi się działania stowarzyszenia Ab Ovo oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Białej Przemszy.
Traktowanie łowisk jak burdeli skutkuje tym, że brać wędkarska jeździ we wrześniu na duże pstrągi i nie ma sobie nic do zarzucenia, bo przecież bilecik sporo kosztował, a poławiane kabany, to tylko zwykłe hodowlaki. Już lepszym rozwiązaniem byłoby wpuszczanie na takie łowisko dużego tęczaka, pozostawiając rybom rodzimym święty spokój.
jp
|