|
Jest kilka wyjść z tej strasznie trudnej sytuacji
- jeśli łowisz w gronie przypadkowych osób, a za wszelką cenę nie możesz przeżyć najmniejszej ewentualności, że ktoś mógłby przytopić muszkę, dajesz każdemu sędziemu lornetkę i ten monitoruje niestrudzenie powierzchnię wody;
- jeśli łowisz w gronie uczciwych przyjaciół, to nikt ci takiego numeru nie wywinie, a jeśli nawet ryba skusi się na muchę przytopioną, uczciwy kolega jej nie zgłosi do sędziego;
- jeśli traktujesz zawody na luzie i jako spotkanie towarzyskie, masz w nosie oszustów i uznajesz, że nawet jeśli ktoś wygra w nieuczciwy sposób, będzie musiał z tym żyć i to jest de facto jego problem a nie twój...
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Bardzo trafne uwagi. W trzecim punkcie jednka warto byłoby zacząć od tego, że "jesli traktujesz zawody powaznie ...." ... bo to co stanowi punkt trzeci jest istotą sportu ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|