|
Arturze,
Ja też nie łowię dla rywalizacji, ale jak złowię kilka ryb a kolega w tym czasie stoi i nic, to siłą rzeczy robi mi się lepiej. Nie panuję nad tym Nikt nie lubi być ofermą i być tym komu idzie najgorzej.
Czasami oczywiście idziemy na ryby sami i wtedy nie ma żadnych widocznych układów odniesienia. Wędkarstwo ma różne oblicza... wyluzuj trochę, bo chyba ten zerowy stopień rywalizacji w wędkarstwie spowodował, że na forum rywalizujesz jak nikt Widać, w przyrodzie zawsze jest równowaga. Przyznaj się Arturze
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|