| |
Plagą naszych czasów jest wtórny analfabetyzm z jego odmianą w postaci e-analfabetyzmu.
Przykłady są widoczne praktycznie w każdym wątku na tej stronie. Do tego dochodzi zwykłe lenistwo opierające się na przekonaniu, że Internet jest źródłem łatwo dostępnej wiedzy specjalistycznej. Kiedyś czytało się prasę i każdą książkę wędkarską od A-Z, studiowało atlasy, mapy i inne opracowania i wyciągało wnioski (czasem słuszne a czasem mniej) ale podstawą sukcesu było MYŚLENIE. Dziś wystarczy kliknąć, nasmarować bełkotliwe i ogólnie postawione pytanie i oczekiwać na tłumne wyjaśnienia i rady specjalistów, pomocne linki itp po przeczytaniu których można już skutecznie „chytać” na nieznanej wodzie.
Problem ma drugie, głębsze dno. Dorosły wędkarz - analfabeta utaciwszy zdolność poszerzania horyzontów poprzez rozumne czytanie niespecjalnie czuje, a zatem nie zaprząta sobie głowy tzw. moralnymi i etycznymi podstawami naszego hobby. Uważam, że duża część grupy tzw. nadkompletowców, koszykowców lub reklamówkowców, którzy dożynają nasze wody to zwykłe półgłówki, którzy nie potrafią sklecić zdania po polsku.
Dlatego nie odpowiadam na pytania : „gdzie morzna nałapać rybów na Dónajcó na sztuczno muche”.
|
