|
Jeleniogórskim kormoranom trzeba zabrać stolki.
P.
Za dużą wagę przykładasz do ludzi, zbyt małą do procesów motywacyjnych w gospodarce. W systemie dobrych motywacji, nawet największe sukinsyny zbudują wielki kraj. Ale w systemie barku dobrych motywacji, najszlachetniejsi ludzie uschną jak stare drzewa.... a sprawnie działać będą tylko wyjątki potwierdzające regułę.
Znamy wszyscy z nazwiska te osoby, które działają... to tylko śladowe zaprzeczenie tego, jak ten system jest niewdzięczny i oporny do działania - a w sumie to życie można zmarnować na użeranie się z głupimi urzędnikami i z głupimi przepisami.
Ja szczerze współczuję użytkownikom rybackim w Polsce... albo muszą mieć mocne nerwy, albo odpowiednie podejście do sprawy - misyjne... przy czym nie ma się z czego śmiać...
Tęczaka wpuścić nie można. Bo jakiś mierny urzędniczyna z Brukselki lub Warszawki tak uważa. I dynamiczny, bardziej inteligentny przedsiębiorca musi się słuchać takiego ograniczonego szaraka... Kormorana puknąć nie można, bo się trzeba pytać szarej masy o pozwolenie...
Ech... Ktoś powie pierdoły...
Może i pierdoły, ale na swobodnym odstrzale kormorana i na tęczaku rentowność naszych wód górskich zależy.... Ktoś powie, że to nie ważne, bo przedsiębiorca ma sobie radzić wpuszczając lipienia, którego na jednej wodzie zeżrą wędkarze, a na innej kormorany, a na jeszcze inne zabije termika... Idźcie precz z Waszymi uwagami i sobie radźcie, wspaniałe Państwo i wspaniała UE. Jest super.... kurwa jego w dupę mać.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
|