|
Jest to co najmniej dziwne i zastanawiające, czemu służą zbiorniki retencyjne Solina i Myczkowce?
Z powodzeniem elektrownia mogła by funkcjonować przy stanie pojemności ok 300 mln m3 bez szkody dla energetyki i spełniać funkcje przeciwpowodziową w przypadku wezbrań dopływów zbiornika.
Ale nie, Solina ma służyć gminie i turystyce. Zbiornik ma byc zapełniony do ok 395-400 mln m3, tak aby było ok 3 - 4 metrów brzegu bez krzaków i żeglować się dało bez obawy o zahaczenie o wynurzającą się wyspę naprzeciwko płw Polańczyk. A to co poniżej to już i nie "nasze'.
Więc jaki jest sens retencji zbiorników w Polsce, jak wszystkie służą w głównej mierze turystyce?
A jak jest sytuacja awaryjna to otwieramy wszystkie przelewy i retencji oraz funkcji przeciwpowodziowych nie ma.
Ciekawy jestem, jeżeli by ZO Krosno wystąpiło do Zespołu Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce o odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści w związku z niemożliwością wędkowania na OS San i poniżej o, oraz z tytułu strat w narybku pstrąga i lipienia w związku z nieuzasadnionym zrzutem wody ze zbiorników. Warto by możne powołać biegłego z zakresu energetyki wodnej, czy takie zrzuty można planować, a może można ich unikać. Bo jeżeli przez trzy tygodnie utrzymuje się zrzut na poziomie 9 m3/s i stan wody w zbiorniku ok 395 mln m3, a jak są większe opady to zrzut przekracza 250 m3/s. Widać od razu, że ktoś nad tym nie panuje, nie śledzi map pogodowych tylko myśli o czym innym, a o czym... kto wie.
Pozdr.
Artur
|