|
Szanowny Panie Arturze,
Jeśli się nie zacznie, to trudno żeby cokolwiek dokonało się "samo" ... niemniej jednak, chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że pojęcie "dzikiej" i "naturalnej" rzeki bywa opacznie rozumiane (vide: Wisła) ...
Proszę się nie "nie zgadzać" zbyt pochopnie ... ja przeciez nie napisałem, że "się nie da", ale tylko, że będzie trwać, wskazując przyczyny w zaszłościach ... Natomiast sądzę, że sposoby przez "ukaranie i nagłośnienie", choć powszechnie podzielane, to mało skuteczne są, a bardzo kosztowne (tych kosztów nie liczy się, niestety)... w dużej mierze przyczyniają się do utrwalania zachowań ... lepiej działa "marchewka", zaś "kij" jest przydatny w odniesieniu do marginesu najbardziej opornych na perswazję ...
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|