Odp: Romaniszyn - wnioski dla gospodarza wody temat przeniesiony
: : nadesłane przez
Kormoranek (postów: 719) dnia 2011-06-29 13:13:39 z *.86.radiotel.com.pl
Odpowiem nieco przekornie licząc na Kolegi wyobraźnię.
Samo zarybianie naszych niepilnowanych i zdewastowanych wód przypomina płodzenie kilkunastu dzieci przez patologicznych rodziców bez możliwości zapewnienia im wyżywienia, ubrania, wykształcenia, mieszkających w zimnym, walącym się domu. Chodzą brudne, głodne, chorują i przeważnie kończą w poprawczakach i więzieniach.
A jak Kolega chce zrozumieć do końca o co mi chodzi to zapraszam na którąś z pomorskich rzek tuż po zarybieniu smoltem lub np. Dunajec po zarybieniu selektem ewentualnie byle miejską sadzawkę po zarybieniu karpiem.
Szanowy kolego Mart123 wyobraźnię mam dużą i oczami wyobraźni widzę sadzenie roślinek odmulanie dna niwelowanie zjawiska eutrofizacji itd. To są marzenia a my rozmawiamy o szarej rzeczywistości tu i teraz.
O sposobach rozsądnego gospodarowania środkami posiadanymi przez związek o obostrzeniach mogących doprowadzić do tego, że można cokolwiek łowić.
Przewrotnie powiem tak może faktycznie trzeba wyrżnąć wszystkie ryby może wtedy dopiero ludzie się obudzą ,że nie umieli uszanowac tego co mieli. A związek cóż rozłozy ręce i powie zjedliście to nie ma. Czy tak sie musi stać żeby wstrząsnąć wyobraźnią ?