|
Z jednej strony tak
Z drugiej może skończy się era 200 złotych i po sprawie, dla wielu, bardzo wielu, samo pójście pod sąd to już stres, nerwy, problemy.
Jeśli tylko strażnicy będą chcieli przepchnąć w swoim gronie bycie oskarżycielami posiłkowymi - może sie coś zacznie zmieniać w tym temacie?
Pójście do sądu to nie tylko stres i nerwy, ale w świetle regulacji obecnej wersji Ustawy - także środki karne, o których pisałem wyżej, w tym publiczne ogłoszenie o ukaraniu , przepadek sprzętu, zatrzymanie karty wędkarskiej ...
Poprzednio ukaranie oznaczało 200 zł mniej w kieszeni, ale wypad na ryby już nastepnego dnia ... teraz - przynajmniej rok "urlopu" od łowienia ...
Pytanie tylko czy środowisko wędkarzy będzie równie poważnie traktowało wędkarstwo ... egzaminy na kartę wędkarską, zezwolenia, itp. itd.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
|