|
Nie znam wędkarza, który poparłby takowe zarybienia. Rzece potrzebne są miliony młodych pstrągów, by móc wierzyć na polepszenie się pogłowia pstrąga. 3-4 lata temu nie było problemem złowić 20-30szt 15-25cm pstrągów za kilka godzin łowienia. Dziś przy dobrych braniach 2-3szt. Co się stało z młodymi rybami? Problem dotyczy całego Dunajca łącznie z Osem!
No cóż ... "miliony młodych pstrągów" nie wytrzymają konkurencji "tysięcy młodych łowców" ...
Zakładając tylko 10% śmiertelność odległą takiej "zabawy z maluchami" można przewidzieć, że w ciągu kilku godzin łowienia ubywało 2-3 szt. tych 15-25 cm pstrągów na każdego łowiącego ... nie licząc tych, którym przydarzyło się wejść rozmiarami w "strefę smierci" ...
Co się stało z młodymi rybami?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski
Łowię regularnie na Dunajcu od kilkunastu lat. Nie zauważyłem aby 4-czy 8 lat temu było mniej wędkarzy niż dziś, a już na pewno było więcej all kill niż no kill. Tyle,że za każdym kamieniem, bystrzem, warkoczem pływały pstrążki o wspomnianej wielkości. Co godzinę łowiłem "dzikiego" wymiarka!, w dobry dzień 3 powyżej miary w godzinę. Obecnie tęsknię za czasami Jana Obrzuta, gdzie w Dunajcu pływały pstrągi różnych rozmiarów z pełnymi płetwami. Nie wracam do czasów z lat 70' chcę Dunajca z przed 4-5 laty.
|