|
Tomi to coś na księdzowym to chyba jakaś sarna wypatroszona ;D A tak na marginesie to na os miałem 3 wyjazdy bez kontroli, a w dodatku jednego dnia na 2 łowiących na muchę było 4 ze spinningiem. To jakiś śmiech na sali, takich strażników należało by natychmiastowo zmienić jeśli dalej mają być ryby. Co do bajzlu nad wodą wątpię aby ktoś przyjezdny tłukł się z lodówką hahahahha, przecież pewnie koło siebie ma las albo staw ;P
Co do spinningistów na oesie to maja się dobrze w jeden dzień ja i kolega znaleźliśmy po woblerze przy brzegu kolega koło toru kajakowego ja przy łódkach ,mogły spłynąć z góry ale za dużo rano widzę łebków ze spinningami żeby to łyknąć.
Co do tej zdechliny w worku, to nie przyglądałem sie dokładnie bo nie było na co patrzeć tu się chce wyć.
A w sumie nie ma o co kruszyć kopi tylko jeździć od maja kiedy wszystko przykryją liście drzew i świeża trawa ;)
|